XIV KOLEJKA KLASA „B” ZIELONA GÓRA
LECH SULECHÓW – LEŚNIK SŁONE 4:0 (2:0)
1:0 Maciej Pastuszek 40’ (asysta: Mateusz Łoś)
2:0 Arkadiusz Krasucki 41’ (asysta: Mateusz Łoś)
3:0 Paweł Koseski 58’ (asysta: Arkadiusz Krasucki)
4:0 Mateusz Łoś 83’ (asysta: Gracjan Lustig)
Lech:
1.Paweł Pałasik
3.Zbigniew Szymczak
19.Łukasz Machlik (c)
20.Maciej Pastuszek
6.Patryk Przychodzki żk
8.Paweł Kupski
11.Dawid Bajda
7.Jakub Łyskawa
17.Paweł Koseski
10.Arkadiusz Krasucki
9.Mateusz Łoś
Na zmiany wchodzili:
2.Emil Tesarczyk
4.Norbert Doliński
5.Krzysztof Hauke
12.Karol Piotrowski
13.Wiktor Polaczyk
16.Gracjan Lustig
18.Marek Szczepaniak
Rezerwowi:
84.Błażej Czerniachowski
Trenerzy:
Sebastian Sołek i Kamil Paruch
Dopisujemy kolejne 3 punkty po wygranym interesującym spotkaniu z Leśnikiem Słone (4:0). Pierwsza połowa wyrównana ze znakomitą końcówką Lecha. Stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, jednak nasi zawodnicy za bardzo chcieli dogrywać do kolegów, strzały z dystansu odbijał bramkarz gości. Uderzenie w poprzeczkę Mateusza Łosia zatrzęsło bramką, piłka spadła na ziemię … i tu zdania są podzielone czy przeszła pełnym obwodem linię bramkową, sędzia zdecydował, że nie. Goście także dwukrotnie byli bliscy zdobycia bramki.
W 40 minucie wykonywaliśmy rzut rożny, piła trafiła do „Osy”, który zagrał na 11 metr do Maćka Pastuszka. Znakomite uderzenie z głowy pod poprzeczkę i objęliśmy prowadzenie. Po minucie zdobywamy drugą bramkę, ponownie Mateusz dośrodkowuje z prawego skrzydła, a Arek Krasucki strzałem z głowy umieszcza piłkę w siatce.
W pierwszych minutach drugiej połowy niespodziewanie przyjezdni spychają nas do defensywy. Najlepszą odpowiedzią była szybka akcja, po której zdobywamy trzeciego gola, Arek podaje do Pawła Koseskiego, który strzałem przy słupku umieścił piłkę w bramce. Od trzeciego trafienia zdecydowanie przeważamy, trafiamy w słupek, kilkakrotnie piłka przechodzi minimalnie obok bramki lub staje się łupem golkipera ze Słonego.
Wynik meczu ustalił „Osa” wykorzystując prostopadłe podanie od Gracjana Lustiga. Trafiliśmy jeszcze raz do siatki, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej strzelca – Karola Piotrowskiego.
Rywalom dziękujemy za interesujące zawody i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach.
Na kolejny mecz udajemy się w niedzielę (13.04) do Rakowa gdzie o 14.00 zmierzymy się z Rakovią.
Tylko Lech!